Buty na jesień :)

Dziś długo zapowiadane wyprzedażowe buty , ale tylko jedne . Postanowiłam podzielić post na te poniżej i na trampki (bo trampek przybyło 3 pary )
Z tymi butami miałam dylemat... kupić te z odkrytą koturną czy te z ukrytą... w końcu jednak kupiłam te z ukrytą koturną bo  miałam kupić podobne w tamtym roku , więc buty na jesień już są . ( w moim przypadku oto zakupy szkolne ! bo nic oprucz 1 zeszytu na ten rok szkolny nie kupiłam i nie mam zamiaru...)

niedługo zbiorę się na dodanie posta o mojej nowej jesiennej kurtce z ćwiekami xD ( no i jeszcze napisze o mojej nowej stercie innych nowych ubrań ;) )

A na koniec coś co mnie dziś bardzo zaskoczyło ! okazuje się , że bardziej opłaca się kupować w małych butikach - nie dlatego , że można tam znaleźć rzeczy jedyne w swoim rodzaju ... wręcz przeciwnie !! dziś jadąc z prześwietlenia weszłam z mamą do małego sklepiku . Wszystkie rzeczy były bardzo w moim stylu!! Na prawie każdym ciuchu były ćwieki , choć nie wyglądało to bardzo rokowo (choć takie rzeczy też były) większość wyglądała bardzo elegancko i miło , ale po chwili ocknęłam się i uświadomiłam sobie , że te rzeczy są identyczne jak w bardzo znanej sieciówce o nazwie ,, ZARA,, ! szybko złapałam pierwsze lepsze spodnie z brzegu ( to były akurat te obecnie chyba najpopularniejsze moro  ) chciałam spojrzeć na metkę czy jest taka sama jak w Zarze a tu co ? metka odcięta... spodnie te kosztowały 99 zł a w sklepie z metką o wiele więcej... Teraz mam mętlik w głowie ... Wychodzi na to , że płacimy za metkę ...
Były tam również spódnice które są obecnie przecenione w Zarze na 40 zł(albo i więcej , już sama nie wiem) a w małym butiku były z wyprzedaży za 19... O co w tym wszystkim chodzi.... ( słyszałam kiedyś , że można w małych miejskich butikach znaleźć rzeczy z ,,Mohito,, a ja nie wierzyłam ... )